Właściciele dóbr Bobrowniki w XIX i XX wieku

100x100-bobrownikiPrzed laty w Bobrownikach Małych, znajdował się jeden z ważniejszych okolicznych dworów, to tu śmietanka towarzyska zjeżdżała się z najróżniejszych zakątków Galicji. W rękach miejscowych właścicieli znajdowały się jeszcze: Bobrowniki Wielkie, Dobczyce i Jurków.

W 1827 roku właścicielką dóbr Bobrowniki była Joanna Miltowska, która jednak zbyła je w krótkim czasie Franciszkowi Brzozowskiemu, absolwentowi prawa na Uniwersytecie Lwowskim, późniejszemu senatorowi Wolnego Miasta Krakowa. Był to człowiek, jak pisał Estreicher: „układny, władający trzema językami, uprawiający muzykę,… urzędnik austriacki,… nieustanny podróżnik po europie”. Brzozowski przed śmiercią, przez kilka lat pracuje nad zbiorem przysłów, umiera jednak nie dokończywszy w pełni swojego dzieła, w czerwcu 1880 roku w swojej willi w Hietzing pod Wiedniem, zaś jego „Przysłowia polskie” wydane zostają dopiero w 1896 roku w Krakowie.

Od 1869 roku Bobrownikami włada syn Franciszka, Henryk Brzozowski członek Krakowskiego Towarzystwa Rolniczego, jednak po trzech latach gospodarowania, sprzedaje posiadłość Marii z Husarzewskich i jej mężowi Ignacemu Potulickiemu. Potuliccy w tym czasie zajmują wysoką pozycję w Tarnowskim. Ignacy zostaje w niedługim czasie wiceprzewodniczącym Wydziału Tarnowskiej Rady Powiatowej, członkiem Komitetu Krakowskiego Towarzystwa Rolniczego, oraz wspólnie z księciem Sanguszką jest jednym z założycieli pierwszej na ziemiach polskich organizacji rybacko-wędkarskiej w Tarnowie, która w późniejszym czasie stała się oddziałem Krajowego Towarzystwa Rybackiego. W 1888 r. hrabina Potulicka przywozi z Rzymu relikwie świętego Sebastiana do kościółka w pobliskim Rudnie, które od tego czasu w dzień odpustu podawane są wiernym do ucałowania. Po śmierci męża, podróżuje po europie, umiera bezpotomnie w 1909 roku w najsłynniejszym ówcześnie austrowęgierskim kurorcie Abbazia (dzisiejsza Opatija w Chorwacji).

W 1892 roku dobra Bobrowniki nabywa Bogumił Stępiński, o którym wiadomo tylko że był doktorem medycyny. Po nim, w latach 1900 – 1906 jako właściciel wymieniany jest Dominik Potocki, ekonomista, ppor. 2. pułku ułanów w Tarnowie. W tym czasie Witos wymienia jeszcze jednego właściciela Bobrownik, niejakiego Jana Piwko Gostomskiego, ale jak się wydaje w świetle dostępnych dokumentów, chodzi tu raczej o Aleksandra Pliwko Czarnomskiego poświadczonego w latach 1907 – 1908, którego premier z Wierzchosławic w swoich wspomnieniach następująco opisuje: „Ze swoją szeroką twarzą, wielkim czarnym, zawiesistym wąsem, przedstawiał się wspaniale i wyglądem swoim budził niebywały podziw i respekt. Barwnie ustrojeni dwaj lokaje i dwie siedzące obok niego pokojówki, dodawały mu splendoru i powagi, choć równocześnie gorszyły niektórych. Śliczna błyszcząca się karoca zdumiewała wszystkich, a już najwięcej wywołały zdziwienia cztery czarne jak kruki konie i furman trzaskający z bata, ubrany na żółto, wyglądający z daleka jak pajac urobiony z jajecznicy. Jego każdorazowy przejazd przez Wierzchosławice, do stacji kolejowej, stanowił prawdziwą sensację i gromadził prawie całą wieś. Ludzie opowiadali sobie prawdziwe cuda o urządzeniach, balach, lokajach, pokojówkach i niezwykle głośnych zabawach połączonych z muzyką, śpiewami, ze strzelaniem na wiwat, trwających nieraz od jednej soboty do drugiej. Jakoś po dwóch latach takiej gospodarki, zaczął p. Piwko jeździć do kolei już tylko jedną parą koni, bez lokai i pokojówek, a za pół roku rozeszła się sensacyjna wiadomość, że go Żydek jednym koniem odwiózł do Tarnowa i to na zawsze”.

Około 1910 roku nieruchomości dworskie w Bobrownikach Wielkich i Jurkowie znajdują się w rękach rodziny Kapturkiewiczów, zaś posiadłość Bobrowniki Małe i Dobczyce są własnością Michała Eibenschutza oraz Samera Schneidera. W późniejszych latach dwór w Bobrownikach Małych jest w posiadaniu baronowej von Hagen, która w 1912 roku uposażyła w najpotrzebniejsze paramenty nowo wybudowaną kaplicę w Rudce oraz uczyła w niej okoliczną ludność śpiewów kościelnych. Po pierwszej wojnie światowej, spalony dwór wraz z przyległymi nieruchomościami ponownie przechodzi w ręce żydowskie. W 1922 roku posiadłość zostaje rozparcelowana, pozostałości zabudowań dworskich nabywa Stanisław Bujak, zaś grunty rolne zostają sprzedane w większości miejscowej ludności.

Dziś już nikt nie pamięta dawnych właścicieli, jedynie nadgryziony zębem czasu ceglany mur, pozostał milczącym świadkiem, skrywającym tajemnice minionych dni.

Tekst przygotowali: Franciszek Wrona, Maria Zachara

Źródło:

Bigo J.: Skorowidz wszystkich miejscowości z przysiółkami w Królestwie Galicji, Wielkiem Księstwie Krakowskim i Księstwie Bukowińskiem. Lwów 1897, 1904, 1914
Borkowski Dunin J.: Almanach błękitny: genealogia żyjących rodów polskich. Lwów; Warszawa 1909
Estreicher K.: Wiadomości o życiu i pismach Franciszka Korab Brzozowskiego, [w:] Przysłowia polskie, Kraków 1896
Kopff W.: Wspomnienia z ostatnich lat Rzeczpospolitej Krakowskiej. Kraków 1906
Kronika parafii w Jurkowie
Kronika parafii w Rudce
Piłat T.: Skorowidz dóbr tabularnych w Galicyi z Wielkiem Ks. Krakowskiem. Lwów 1890
Szematyzm Królestwa Galicyi i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskiem. Lwów 1827 ÷ 1884
Witos W.: Moje wspomnienia. Tom 1, Warszawa 1988

Możesz również polubić…