Gromadzka Rada Narodowa w Bobrownikach Małych (1954-1959)

100x100-bobrownikiW połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, wprowadzono w Polsce nowy podział administracyjny kraju. Z dotychczasowej Gminy Wierzchosławice utworzono trzy nowe jednostki terytorialne z siedzibami w Bogumiłowicach, Wierzchosławicach i Bobrownikach Małych. Na mocy uchwały WRN w Krakowie z dnia 6 października 1954 roku w skład Gromady Bobrowniki Małe weszły również miejscowości Rudka, Komorów oraz Siedlec. Zarząd nad nowo powołaną jednostką administracyjną sprawowała Gromadzka Rada Narodowa, mająca siedzibę w budynku wydzierżawionym od Gminnej Spółdzielni z Wierzchosławic. Obecnie mieści się tam sklep GS w Bobrownikach Małych.

W 1954 roku na radnych GRN powołano z Bobrownik Małych: Wojciecha Rodaka, Stanisława Kordelę, Marię Wołek, Wawrzyńca Olesińskiego, Stanisława Jasiaka, Jana Kulisia; z Rudki: Jana Glaiznera, Edwarda Chochołowicza, Stanisława Padło, Franciszka Judasza, Józefa Łukasińskiego; z Siedlca: Karola Marcinkowskiego, Adama Lecha, Marię Kiełbasę, Annę Szwedo; z Komorowa: Józefa Sułka, Floriana Kanię, Dominika Jarosza oraz Jana Bryla. Przewodniczącym Gromadzkiej Rady Narodowej został wybrany tow. Jan Glaizner, zaś sekretarzem tow. Karol Marcinkowski.

Głównym obszarem działalności Gromadzkich Rad Narodowych było utrzymywanie lokalnych dróg, rozbudowa urządzeń komunalnych, organizacja obowiązkowych dostaw produktów rolnych oraz dążenie do przebudowy ustroju rolnego na podległym im terenie. Dzięki akcjom uświadamiającym i zastraszaniu udało się w 1955 roku miejscowej GRN zrealizować obowiązkowe dostawy zboża w 96,3% wraz z zamiennikami, natomiast bez zamienników w 63%. Z dostaw ziemniaków wywiązano się w 95%. Roczny plan dostaw żywca wykonano w 81%. Najgorsza sytuacja przedstawiała się z obowiązkowymi dostawami mleka, zaległości w tym względzie wynosiły około 15.000 litrów. Rolników mających zaległości wzywano do Prezydium GRN, jak również przesyłano wnioski o ukaranie do Kolegium Powiatowego w Tarnowie. Wielu rolników zwracało jednak uwagę na braki w zaopatrzeniu sklepów w narzędzia rolnicze. Szczególnie doskwierał brak kos, osełek oraz wideł. Zarzucano GS, że: „tylko sprowadzają takie rzeczy bez których można się obejść na wsi jak śminki, perfumy…”. Podnoszono przy tym konieczność budowy kuźni w Bobrownikach Małychbo gdy przyjdzie okuć konia czy jakieś prace kowalskie to niema kto zrobić tylko musimy się tułać po innych wioskach odległych od nas” – skarżyli się mieszkańcy. Dodatkowym problemem była pojawiająca się stonka ziemniaczana, która w tamtych czasach była żywym przejawem imperialnej działalności Stanów Zjednoczonych. Z przejęciem opowiadano sobie jak to nocami amerykańskie samoloty zrzucają te nieszczęsne owady nad krajami demokracji ludowej. We wsiach należących do GRN Bobrowniki Małe powołano drużyny poszukiwawcze wraz z kierownikami posiadającymi nominację miejscowej władzy. W niedługim czasie stwierdzono jednak, że lepiej będzie gdy każdy z rolników indywidualnie zajmie się monitorowaniem własnych ziemniaków, ponieważ sąsiedzkie kontrole przynoszą więcej strat niż pożytku.

Wzrost zamożności gospodarstw domowych, doświadczonych niedawno zakończoną wojną światową, nie przekładał się w pełni na poprawę warunków sanitarno – higienicznych wśród miejscowej ludności. Kontrole porządkowe wykazywały w tym względzie wiele uchybień. Najgorsza sytuacja występowała na rowach melioracyjnych. Pod śluzami można było znaleźć zdechłe kury, koty, a nawet martwe prosięta. Niepokój budził fakt, że pojono tam inwentarz, a co gorsza to w niektórych miejscowościach jeszcze w latach pięćdziesiątych, kobiety prały w tej wodzie bieliznę oraz pieluszki dla małych dzieci. Równie krytycznie wypowiadano się na temat sklepu w Komorowie. Radny Kuliś nadmienił, że „on był obecny jak przywozili słoninę do Komorowa, całą była przykurzona, a gdy wyładowali do sklepu położono słoninę na oknie i padał na nią deszcz to była tak paskudna że ludzie którzy przyszli po nią, gdy zobaczyli to wszyscy odeszli bo każdy poczuł wstręt. W odpowiedzi Stanisław Golec nawiązując do akcji sanitarno – porządkowej i faktu wymienienia sklepu w Komorowie stwierdził, że: „zarząd GS już po swej linii dał zalecenie sklepowej ale ona nie dokłada dużej wagi, gdyż ona jest tylko na zastępie, i zwracam się do całej rady dokąd gnojówki będą rozlewały się po drogach, mam tu na myśli Bobrowniki Małe, na tak zwanej Jastrząbce jak również i koło sklepu w Bobrownikach Małych, ponadto nawiązując do przepustów, gdzie zachodzą sprzeczki, pomiędzy sąsiadami więc i sprawę należy uregulować…”. Radny Franciszek Szumlański w sprawie przepustów koło sklepu w Bobrownikach Małych zauważył, że: „rów który przechodzi przez drogę nie jest niczyją własnością, a jest wybudowany przez były dwór i należy udostępnić każdemu aby swobodnie mógł odprowadzić wodę ze ścieków opadowych. Na podsumowanie akcji porządkowej Radny Józef Kowal zaapelował, by mieszkańcy Jastrząbki we własnym zakresie dokonali niezbędnych prac porządkowych – bo dzięki temu, jak mówił – „…stan się zmieni na dobre.

Niewielki budżet GRN w Bobrownikach Małych, który w głównej mierze pochodził ze środków z podatku gruntowego, nie sprzyjał znaczącym inwestycjom. Próbą ratowania tej sytuacji było opodatkowanie rowerów w kwocie 15 złotych za okres trzech lat. Kolejnym z problemów był brak wyspecjalizowanych kadr: „w skład prezydium G.R.N. weszli ludzie nowi niemający doświadczenia przeto i praca nie układała się należycie, należy jednakowoż stwierdzić że Przew. G.R.N. mimo jego chęci do pracy to nie był przygotowany i przeszkolony. Pomimo tych trudności do sukcesów można zaliczyć wykonanie ogrodzenia i chodnika wokół szkoły w Siedlcu, a także ukończenie w tej wsi basenu przeciwpożarowego. W szkole w Rudce wykonano piec, odnowiono pomieszczenia szkolne oraz wybrukowano ścieżki do klozetów. W pobliskim Komorowie dokończono budowę szkoły oraz wybudowano remizę strażacką. Największym jednak wydarzeniem tamtych lat była elektryfikacja okolicznych miejscowości. W Komorowie uruchomiono sieć elektryczną w połowie grudnia 1956 roku, w Bobrownikach Małych dwa lata później – 20 grudnia 1958 roku, zaś w Rudce 1 października 1960 roku. Ten sukces możliwy był dzięki pracy Gromadzkiego Komitetu Elektryfikacji który tworzyli: Piotr Pikul z Bobrownik, Mieczysław Najdała z Komorowa, Jan Kordela z Bobrownik, Adolf Klich z Bobrownik, Feliks Tracz z Rudki oraz Józef Kurek z Siedlca.

W kolejnych latach planowano dalsze inwestycje. Najważniejszym problemem do rozwiązania była budowa punktu opieki medycznej w Komorowie oraz budowa nowej szkoły w Rudce. Likwidacja GRN w Bobrownikach Małych jednakże odsunęła realizację tych projektów na kilka lat. W dniu 31 grudnia 1959 roku miejscowości Bobrowniki Małe, Rudka i Komorów zostały włączone do GRN w Wierzchosławicach, zaś Siedlec do GRN w Radłowie. Zamknięto w ten sposób krótki, lecz burzliwy okres samodzielności administracyjnej tego regionu.

 

Źródło:

Gromadzka Rada Narodowa w Bobrownikach Małych. Zbiór dokumentów. Archiwum Narodowe w Krakowie, Oddział w Tarnowie,

Dziennik Polski nr 171 z 20 lipca 1954

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Mieczysław Banek pisze:

    Pamiętam te czasy. Doprowadzono wówczas do Bobrownik linie telefoniczną. Byłem przy pierwszym kontrolnym połączeniu z centralą w Wierzchosławicach, a później Wilhelm Bujak ( wykonawca robót remontowych w budynku) łączył się z Gminą Wierzchosławice. W gromadzkim biurze oprócz Prezwodniczącego GRN Jana Glaiznera i sekretarza GRN Karola Marcinkowskiego pracowali Karolina Łukasińska (często ja odwiedzałem aby popisać na maszynie) i Józef Moskal ze Siedlca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *