Ksiądz Stanisław Kordela (1881- 1915)
Szanowni Mieszkańcy Bobrownik Małych!
Kilka dni przed uroczystością Wszystkich Świętych, szukając grobu Franciszka Marca – byłego kierownika Szkoły Ludowej w Wierzchosławicach i pierwszego nauczyciela Wincentego Witosa, natrafiłem na grób księdza Stanisława Kordeli, który pochodził z Bobrownik Małych. O tym że tu właśnie się urodził , w wielodzietnej rodzinie, chyba już nikt nie pamięta. Przedstawiam więc Jego biografię.
Ksiądz Stanisław Kordela urodził się w Bobrownikach Małych nr domu 47, w dniu 21 kwietnia 1881 roku, jako syn Antoniego Kordeli i Katarzyny z domu Gumniak. Był siódmym dzieckiem z ośmiorga dzieci w tej rodzinie.
Jego ojciec – Antoni Kordela był synem Wojciecha Kordeli i Jadwigi Żurek. Wojciech Kordela czyli dziadek ks. Stanisława owdowiał około 1830 roku. Wtedy to zmarła jego żona Tekla Gołecka (lub Gałecka). Nie wiemy czy będąc małżeństwem mieli dzieci . To wymaga kwerendy w metrykach w Archiwum Diecezjalnym lub w aktach parafii Jurków (obecnie parafia Łęg Tarnowski). Mając lat 41 Wojciech Kordela jako wdowiec ożenił się z Jadwigą Żurek lat 19, która była córką Tomasza Żurka i Katarzyny. Ich ślub odbył się w 1831 roku w kościele w Jurkowie. Świadkami ich ślubu byli: Stefan Małek i Paweł Walichowski.
Z małżeństwa Wojciecha Kordeli i Jadwigi Żurek urodzili się synowie: Antoni Kordela – ojciec ks. Stanisława i Marcin Kordela – który ożenił się potem z Marią Walichowska. Mieli oni córkę Katarzynę Kordela urodzoną 3 kwietnia 1868r i bliźnięta czyli syna Ludwika i córkę Ludwikę , którzy urodzili się 23 sierpnia 1880r. W aktach metrykalnych w Archiwum Diecezjalnym nie zachowały się metryki ślubu Antoniego Kordeli, czyli ojca ks. Stanisława. Wiadomo jednak z analizy metryk chrztu jego dzieci, że żenił się dwukrotnie bo pierwsza jego żona zmarła. Pierwszą żoną Antoniego Kordeli była Klara Radwańska- córka Andrzeja Radwańskiego i Magdaleny z domu Pabian ( w metrykach zapisano Pabijan). Na razie daty ich ślubu nie udało się odszukać.
Z małżeństwa Antoniego Kordeli i Klary z domu Radwańska urodziły się dzieci:
- Syn Wojciech Kordela który urodził się w 1859r. Mając 25 lat ożenił się z Teresą z domu Olesińska- córką Feliksa Olesińskiego i Magdaleny Krzak. Ślub odbył się 22 stycznia 1884r. Mieli oni syna Antoniego Kordelę który urodził się 7 grudnia 1884r.
- Syn Jan Kordela , który urodził się około roku 1862 ? ( brak metryki ). Ożenił się on z Zofią Kwiecień – córką Jana Kwietnia i Józefy z domu Radwańska. Z tego małżeństwa urodziła się 31 lipca 1884r córka Maria Kordela.
- Córka Tekla Kordela, która urodziła się 13 stycznia 1868r. Chrzestni: Antoni Bartnik i Tekla Zielińska. Chrzcił ks. Antoni Jaworek (więcej danych brak).
- Syn Antoni Kordela, (popularne imię w tej rodzinie) który urodził się 18 kwietnia 1869r. Chrzestni: Walenty Malec i Magdalena Niedojadło ( więcej danych brak).
- Córka Ludwika Kordela, która urodziła się 25 stycznia 1871r. Chrzestni: Benedykt Kordela i Regina Bojdo (więcej danych brak).
Z analizy metryk chrztu kolejnych dzieci Antoniego Kordeli wynika, że jego żona- Klara Radwańska zmarła w dość młodym wieku (na razie brak daty jej śmierci). Antoni Kordela jako wdowiec ożenił się z Katarzyną z domu Gumniak, która była córką Hiacentego Gumniaka i Wiktorii Fudala? Katarzynę czekało sporo pracy, bo trzeba było się zająć wychowaniem pięciorga dzieci Antoniego, z jego pierwszego małżeństwa.
Z małżeństwa Antoniego Kordeli z Katarzyną Gumniak urodziło się troje dzieci. Znamy na razie tylko imiona dwojga nich:
- Córka Wiktoria Kordela, która urodziła się 18 sierpnia 1878r jako córka Antoniego Kordeli i Katarzyny z domu Gumniak. Zmarła– 19 września 1878r. mając zaledwie 1 miesiąc życia .
- Ks. Stanisław Kordela, urodzony 21 kwietnia 1881r ochrzczony 22 kwietnia. Syn Antoniego Kordeli i Katarzyny z domu Gumniak. Jego chrzestnymi byli: Jan Kogut i Marianna Krzemińska. Chrztu udzielił ks. Michał Sopata – wikariusz w Jurkowie.
Metryki chrztu ósmego z dzieci Antoniego Kordeli nie udało się odszukać z powodu niekompletnych roczników metryk chrztu.
W trudnych czasach zaborów, gdzie w ówczesnej Galicji panowała wszechobecna bieda zwana ,,biedą galicyjską”, rodzice przyszłego księdza Stanisława musieli czynić wiele starań, aby wychować liczną rodzinę. Mimo różnych trudności, gdy syn Stanisław osiągnął wiek szkolny rodzice posłali go do szkoły. Najpierw uczęszczał do Szkoły Ludowej 4-ro klasowej w Rudce, a potem naukę w zakresie podstawowym ukończył w szkole w Jurkowie (w Łęgu Tarnowskim). Uczył się dobrze, dlatego rodzice posłali go do Tarnowa, aby kontynuował naukę w I Gimnazjum, które miało najlepszą renomę wśród tarnowskich szkół średnich. Maturę zdał tam w 1898 roku z bardzo dobrym wynikiem, dlatego kształcił się dalej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę jako profesor wykładowca w II Gimnazjum w Tarnowie. Po paru latach pracy poczuł powołanie do stanu kapłańskiego i rozpoczął studia filozoficzne i teologiczne w Seminarium Duchownym w Tarnowie. Po ich ukończeniu przyjął święcenia kapłańskie 22kwietnia 1911r z rąk bpa Leona Wałęgi. Po święceniach został katechetą w Gimnazjum w Nowym Sączu i był tam drugim prefektem w bursie im. T. Kościuszki. W 1913r objął katechezę w II Gimnazjum w Tarnowie. Wkrótce otrzymał nominację na prefekta w Seminarium Duchownym w Tarnowie.
Prefekt w Seminarium Duchownym to po rektorze, ojcu duchownym, najważniejsza funkcja. Ta nominacja mimo młodego wieku świadczy o tym, że ks. Stanisław Kordela był jako kapłan bardzo dobrze oceniany za zaangażowanie, za wiedzę i umiejętności. Funkcję tę przyszło mu pełnić w trudnych wojennych warunkach.
Trwała I wojna światowa. Miasto Tarnów od 20 grudnia 1914r zajęły wojska rosyjskie a linia frontu do 5 maja 1915r utrzymywała się wzdłuż rzeki Dunajec i Białej. Trwała wojna pozycyjna. Budynek Seminarium Duchownego zajęli Rosjanie urządzając tam min. szpital wojskowy dla rannych żołnierzy i magazyn. Tarnów był ostrzeliwany przez wojska austriackie i niemieckie z moździerzy dużego kalibru, np. 30.5 cm i z tzw. ,,grubej Berty” kaliber 42cm.
Wiele budynków legło w gruzach. Jeden z pocisków dużego kalibru trafił w kościół księży Filipinów a drugi w budynek Seminarium Duchownego. Jedno skrzydło budynku Seminarium zawaliło się. Alumnów z Seminarium Duchownego przeniesiono do wynajętych domów. Działania wojenne spowodowały, że w mieście zaczęło brakować żywności , wody, lekarstw. Szpitale stacjonarne i te polowe były pełne rannych i chorych żołnierzy rosyjskich, jeńców z armii austriackiej i niemieckiej a także i ludności cywilnej. Warunki sanitarne w mieście były tragiczne. Szerzyły się choroby bo był to okres jesienno- zimowy, od 10 listopada 1914 do 5 maja 1915.
W mieście srożyła się cholera, czerwonka i tyfus, a na parę tygodni przed wkroczeniem wojsk austriackich wybuchła epidemia ospy. Ksiądz Stanisław Kordela starał się jak mógł, aby pomagać zwłaszcza biednej ludności. Otaczał opieką chorych , odwiedzał ich z posługą duszpasterską w szpitalach. Wielu rannych i chorych żołnierzy i osób cywilnych umierało. Na cmentarzu wojennym garnizonowym nr 200 Tarnów – Chyszów pochowano około 1600 zmarłych żołnierzy, a na cmentarzu nr 202 w Tarnowie – (starym garnizonowym) pochowano1485 żołnierzy z armii austriackiej i rosyjskiej. Wśród nich było wielu Polaków zabranych na wojnę do armii austriackiej.
Jak wspomniałem wyżej, warunki sanitarne w mieście były tragiczne, co sprzyjało rozwojowi wielu groźnych chorób, które siały masowo śmierć. W czasie inwazji rosyjskiej zmarło w Tarnowie również wiele znanych i zasłużonych osób i księży jak ks. Franciszek Leśniak -proboszcz katedralny, ks. infułat Stanisław Walczyński, lekarz dr Rogalski i wielu innych. Także i ksiądz Stanisław Kordela przebywając na co dzień wśród chorych i rannych, zaraził się groźną chorobą która spowodowała Jego rychłą śmierć. Być może był to tyfus lub czarna ospa a może zapalenie płuc, na które wówczas jeszcze nie było lekarstw lub szczepionki.
Zmarł 18 marca 1915r, kiedy to Tarnów zajmowali jeszcze Rosjanie a na linii Dunajca toczyły się walki. Pochowany został na Starym Cmentarzu w Tarnowie. Jego grób znajduje się w kwaterze III/48/47, po lewej stronie idąc aleją główną cmentarza.
Grób ten po 104 latach od pochówku wymaga na wiosnę 2020r odnowienia a potem pamięci, aby Rodacy z Bobrownik Małych każdego roku uporządkowali go, położyli choćby skromnego kwiatka i zapalili znicz. To nasz obowiązek. Być może żyją w Bobrownikach chociaż dalsi już krewni ks. Stanisława Kordeli. Zachęcam mieszkańców Bobrownik Małych, aby w okresie zimowym zorganizować zbiórkę funduszy na odnowienie grobu ks. Stanisława Kordeli. Zapytamy fachowców jaki by był koszt tego remontu. Niech to moje „Wspomnienie o ks. Stanisławie Kordeli” pobudzi zaangażowanie, aktywność i hojność mieszkańców, bo cel jest szlachetny i ważny dla całej społeczności Bobrownik Małych i parafii Rudka.
Opracował: Roman Kucharski – radny
Piękna inicjatywa.Uważam,że trzeba sprawnie zająć się grobem i pamiętać o śp.ks.Stanislawie.